Hejka!
Dziś chciałbym Wam przypomnieć (bo Ameryki nie odkryłem) o wycinankach.
Nie wiem jak Wy, ale w szkole (a może było to w przedszkolu...???) zawsze się z tym męczyłem. Widać, już wtedy miałem talent do robótek ręcznych ;)
Metodę ćwiczę za każdym razem jak jem naleśniki (bez nadzienia), ęh hę, chyba nie powinienem się przyznawać. Dziwnie musi wyglądać rosły chłop z miną 'gdzie tu ugryźć żeby wyszedł ładny wzorek'.
Pooglądajcie sobie zdjęcia, które przygotowała dla Was Magda.
Przykładowe wycinanki.
Kwadratowy papier składamy i mamy prostokąt. Jeszcze raz składamy i znów kwadrat. Mały kwadrat składamy i mamy trójkąt, o taki
Możemy zaokrąglić
A teraz zaczynamy wycinać różne kształty
Jeszcze raz składamy i dalej wycianamy.
Możemy użyć dziurkacza.
Rozkładamy.
Możemy zrobić też serwetkę kwadratową (po złożeniu papieru w trójkąt nie zaokrąglamy końcówki)
Trochę dziurek przy użyciu dziurkacza.
Można użyć dziurkacza o różnych kształtach.
Jeszcze trochę wzorków
i gotowe :)
Pamiętacie!???!
Musicie...
Teraz tylko pytanie do czego wycinanek użyć?
Tutaj jedna z propozycji. Magda użyła wycinanki do urozmaicenia tła notesu.
Pomysły?
Podzielcie się z nami! Fotorelacja mile widziana.
Możliwa nagroda za najlepszy pomysł ;)
Do następnego!