Witajcie fani Diabelskiego Młyna! Czy ciekawi jesteście nowego diabelskiego wyzwania? Tak? To bardzo mnie to cieszy:) Zaprosiłam dla Was specjalnego gościa a jednocześnie sponsora naszego wyzwania. Uwaga , uwaga jest nią
Ivy która prezentuje markę papierów
RAPAKIVI.
Osobiście nie udało mi się spotkać z Ivy ale odbyłyśmy długie rozmowy telefoniczne, w których wypytałam ją o parę rzeczy :) Jeśli chcecie bliżej poznać Ivy przeczytajcie poniższy wywiad z nią :)
Powiedz nam coś o sobie....
Mam na imię Iwona. Z zawodu
jestem geografem, a z zamiłowania… totalną bałaganiarą. Kocham podróżować –
nieważne gdzie, byleby w dobrym towarzystwie ;-) Uwielbiam gorącą słodką
herbatę, czekoladę, makaron pod każdą właściwie postacią i kulinarne
eksperymenty. Jestem współwłaścicielem stadka zwierząt – dziwacznego kota,
kochanego psa o nieco arystokratycznych zapędach i wysublimowanym guście
kulinarnym oraz stadka rybek i krewetek. Od niedawna próbuję swoich sił w
ogrodnictwie, ale ze średnim skutkiem. Zazwyczaj kończy się na dość chaotycznym
zakupie i równie chaotycznym sadzeniu roślin, w związku z czym naszego
przydomowego ogrodu nie da się zakwalifikować do żadnego stylu. Jestem totalnym
molem książkowym i przy dobrej lekturze potrafię kompletnie stracić kontakt z
rzeczywistością. Lubię próbować nowych rzeczy (nie każdej, bo mam już swoje
„dziwactwa”) dlatego zajmowałam się już rysunkiem, haftem krzyżykowym,
decoupage i produkcją biżuterii. Jednak dopiero scrapbooking pochłonął mnie na
tyle, że pozostaję mu wierna już od paru dobrych lat. Prowadzę też własnego,
skromnego bloga, na którym przedstawiam niektóre moje scrapowe prace.
Stworzyłaś piękną markę papierów Rapakivi
powiedz skąd pomysł na taka nazwę?
Hmmm… Rapakivi stworzyłam razem z
moją przyjaciółką Magdą. Nazwa nawiązuje do okresu, w którym się poznałyśmy,
czyli studiów. I jak łatwo się domyślić jest geograficzna ;-) Powinnam tutaj
przytoczyć pewien fascynujący dowcip o rapakiwi, którym kiedyś na wykładzie
uraczył nas jeden z profesorów, ale… do dziś ani my ani żadna ze znanych nam
osób nie potrafi docenić jego subtelnego humoru o_0 A samą nazwę wymyśliłam ja
– mimo swego dziwactwa pozostała, bo NIK nie potrafił wymyślić lepszej ;-P Rapakiwi
to granit skandynawski, pozornie zwykły kamień, ale w rzeczywistości zupełnie
wyjątkowy – występujący właściwie w jednym miejscu na świecie (tylko nad
Bałtykiem), barwny, o ciekawym „wzorze”. Właśnie taki, jakie mają być nasze
papiery – proste, ale mimo wszystko interesujące i dające możliwości twórczego
przekształcania ich w naprawdę fantastyczne rzeczy. Do samej dość intrygującej nazwy
dołączył też zabawny, sympatyczny ptaszek kiwi (pieszczotliwie nazywany przez
nas „kurą”), który jest znakiem rozpoznawczym naszych papierów.
Tak jak wspomniałaś powyżej do powstania tych
kolekcji usiadły 2 głowy pełne pomysłów :) Napisz nam jak to się zaczęło :)
Zaczęło się, jak wiele szalonych
pomysłów w moim życiu. Po prostu któregoś razu przeglądając strony z papierami
do scrapbookingu, pomyślałam: a dlaczego nie ja? I pewnie nie byłabym sobą
gdybym pozostawiła to pytanie bez odpowiedzi. A jako, że w tym czasie grafik
komputerowy był ze mnie żaden, naciągnęłam do współpracy dużo bardziej
uzdolnioną pod tym względem Magdę. Na początku był to taki luźny pomysł, który
nie do końca brałyśmy na poważnie. Patrząc na kolejne fantastyczne kolekcje
zagranicznych, ale przede wszystkim polskich marek, długo zastanawiałyśmy się,
czy to ma sens, czy wśród tylu świetnych projektantów znajdzie się też miejsce
dla nas. Ale dzięki wsparciu kilku fantastycznych osób (zwłaszcza mojego
ukochanego już niedługo męża, Adama), nabrałyśmy wiary we własne możliwości i
postanowiłyśmy zaryzykować. Metodą prób i błędów powstały nasze pierwsze
kolekcje. Dziś po ponad pół roku jesteśmy bogatsze o mnóstwo fantastycznych
doświadczeń, a w naszych głowach dojrzewają kolejne pomysły na nowe papiery i…
nowe produkty.
Cały nasz zespól dostał kolekcje Rapakivi,
bardzo nam od razu przypadły do gustu, dobrze się je tnie i wzroki dają
szerokie pole do popisu, powiedz nam co inspiruje Was do tworzenia papierów?
Dziękuję za tak miłe słowa :-* Co
nas inspiruje? Absolutnie wszystko! To, co codziennie obserwujemy wokół siebie
– ludzie, których spotykamy, wydarzenia, w których bierzemy udział, przedmioty
codziennego użytku, zdjęcia, tkaniny, ubrania, muzyka, której słuchamy,
przeczytane książki, czasopisma, obejrzane filmy. I blogi… mnóstwo blogów,
które przeglądamy z największą przyjemnością :-) Chcemy tworzyć papiery dla
Scraperek (i Scraperów ;-)), więc tym co nas inspiruje, powinny być przede
wszystkim One – fantastyczne, zdolne dziewczyny, które potrafią zaskoczyć nas
swoją kreatywnością. Czasem wystarczy naprawdę niewiele – ot, taki maleńki
impuls, który skłoni nas do działania. Myślę, że inspirujemy też siebie nawzajem
– jedna podrzuca pomysł, a druga przekształca go w coś bardziej namacalnego. I
dzięki temu współpracuje się nam naprawdę dobrze… no, może poza paroma ciężkimi
dniami raz w miesiącu o_0
Wspominałaś mi,
że pracujecie już nad nowa kolekcja:) czy możesz zdradzić kiedy ja
zobaczymy
i jak będzie wyglądać?
Nowa kolekcja na dniach pojawi
się na naszych sklepowych półkach. Jak będzie wyglądać, już nieco zdążyłyśmy
zdradzić na naszym firmowym :-) Tym razem postawiłyśmy na żywe, radosne kolory
i proste, uniwersalne wzory. Nie zabrakło standardowych groszków (które po
prostu kocham absolutnie pod każdą postacią!), kultowego psiego zęba,
uwielbianych przez większość scraperek motylków (ja właściwie jestem w stanie
dokleić je do każdej pracy), serduszek, gazetowego tekstu i fantastycznych,
eleganckich zawijasów. Mówiąc krótko – jest optymistycznie :-) Nasza najnowsza,
świeżutka kolekcja jest też nagrodą w tym diabelskim wyzwaniu – podwójny zestaw
papierów uzupełniłyśmy o dobrane kolorystycznie dodatki.
Powiedz nam jaka forma scrapowa przypadła Ci do
gustu i w jakim stylu lubisz najbardziej tworzyć?
To, co kocham najbardziej to
kartki, bo to od nich zaczęłam swoją przygodę za scrapbookingiem. Kartki w
każdej postaci – tradycyjne, składane w nietypowy sposób, a ostatnio też
exploding boxy (chyba największe scrapowe formy, z którymi jakoś daję sobie
radę). Lubię też inne małe formy, zwłaszcza tagi i ATC oraz przedmioty o
bardziej użytkowym charakterze – lodówkowe magnesy, notesiki, domowe ozdoby itp.
W scrapach czuję się dość niepewnie. Zazwyczaj fotografuję miejsca, w których
bywam, ciekawe rośliny, zwierzęta i przedmioty. Zdecydowanie brakuje na nich
ludzi i pewnie dlatego LO produkuję naprawdę niewiele (a jeszcze mniej ich
kończę). Chyba nie mam własnego stylu, właściwie ciągle nad nim pracuję, ale
jakbym miała go jakoś zakwalifikować to byłoby to coś pomiędzy shabby chic i
vintage? Już teraz nie wyobrażam sobie
moich prac bez kwiatów, motyli, wstążek, przetarć, przeszyć i malutkich perełek
(kocham!). Poza tym od czasu do czasu lubię poeksperymentować sobie z mediami.
Uwielbiam niewielkie elementy pokryte brokatem, glossy albo crackle accents. No
i oczywiście warstwy! Jestem strasznym bałaganiarzem i zbieram mnóstwo
kompletnie niepotrzebnych, z pozoru nieprzydatnych rzeczy (pieszczotliwie
nazywane przez moją mamę „śmieciami”), które lubię przekształcać w bardziej
przydatne i mniej drażniące oko przedmioty. W związku z tym, że zwracam ogromną
uwagę na szczegóły, robienie jednej pracy zazwyczaj zajmuje mi sporo czasu (chyba,
że mam nagły „napad weny”). Ale uwielbiam te chwile spędzone na ciachaniu i
przyklejaniu. W końcu nic tak nie odpręża, jak ręce umazane w kleju, kolorowych
tuszach i brokacie, prawda? ;-P
kilka
słów od siebie do naszych czytelników...
Po pierwsze chciałabym bardzo
podziękować za zaproszenie do Diabelskiego Młyna. Bardzo się cieszę i czuję się
ogromnie zaszczycona, że dołączyłam do grona fantastycznych scraperek, które
były gośćmi tego Bloga. Dziękuję też za chwile poświęconą na przeczytanie moich
powyższych wynurzeń ;-) Mam nadzieję, że spodoba się Wam wyzwanie, które dla
Was przygotowałam i będziecie się świetnie bawić. Już nie mogę się doczekać
prac, które powstaną! Zachęcam Was gorąco do udziału w tej oraz innych zabawach
Diabelskiego Młyna!
Pozdrawiam cieplutko,
Ivy
Iwonko dziękuję za miła rozmowę, za to że dałaś nam się poznać bliżej i chęć zabawy z nami :*
Ponownie oddaje głos Ivy, która wymyśliła dla Was iście wiosenne wyzwanie:)
Temat wyzwania - Zaproś wiosnę do domu!
Dziś chciałabym Was poprosić byście stworzyli wiosenną, optymistyczną,
pełną radosnych barw pracę
Co należy zrobić?
- stwórzcie wiosenną ozdobę do domu. Może być to, np. obrazek na ścianę,
magnes lodówkowy, stroik czy wianuszek, dekoracja, którą można zawiesić
w oknie itp. Możecie stworzyć zupełnie nowy przedmiot albo zalterować
jakiś stary… mówiąc krótko: możecie stworzyć wszystko, co tylko wpadnie
Wam do głowy
Co powinno znaleźć się w Waszej pracy?
- żywe, radosne kolory – zachęcam do
kolorystycznych eksperymentów! Jeśli jednak nie przepadacie za zbyt
intensywnymi barwami, możecie rozjaśnić swoją pracę dodając do niej
białe, pastelowe akcenty
- coś, co niezmiennie kojarzy się z wiosną, a więc kwiaty, a oprócz tego motyle lub inne owady albo ptaki;
- wstążka albo kawałek tkaniny
- i mały dodatek biżuteryjny – koraliki, kryształki albo perełki
Mam nadzieje, że wyzwanie przypadnie Wam do gustu i że powstanie dużo wiosennie inspirujących prac, ale by Was do tego bardziej zmotywować mam dla Was nagrodę:) Oto ona:
- podwójny zestaw papierów z najnowszej kolekcji Rapakivi - Be optimistic;
- zestaw ozdobnych kartonów w kolorystyce dopasowanej do kolekcji;
- tekturowe tagi w dwóch rozmiarach;
- zestaw wstążeczek ozdobnych;
- kwiatuszki i perłowe pręciki.
Dziękujemy Ivy za hojną nagrodę i piękne wyzwanie :) Czas pokazać co stworzyłyśmy z Twoich papierków i co sama zrobiłaś wiosennego ;)
Ivy - to taki mobil, którego bazą jest papierowa rozetka zrobiona dziurkaczem
ozdobnym i motylki wykrojnikowe. Biżuteryjny akcent to koraliki i
cekiny, kwiatki i wstążka też się znalazły:)
Zuzanka zrobiła tag -zawieszkę
Anniko stworzyła również kreatywny obrazek na ścianę
Nooimy i jej rameczka
Klaudia wyczarowała apetyczny domek :)
Tulipanka - zrobiła piękną rameczkę:)
Magdam - magnesik na lodówkę
i ja Noami - zrobiłam ozdobę na ścianę, na zapiski i kwiatuszki od mojej córeczki
Mam nadzieje, że poczuliście się zainspirowani i że będziecie się dobrze bawić podczas tego wyzwania. Na Wasze prace czekamy do 29 maja.
Zapraszamy jednocześnie do śledzenia tej młodej dobrze rozwijającej się marki Rapakivi na FB oraz na ich blogu.
Dziękuje za uwagę
pozdrawiam serdecznie
Noami